Dziewięć miliardów straty, czyli kosztowne skutki rozstania z pracownikiem

W ostatnim czasie w mediach zrobiło się głośno o sytuacji potężnej amerykańskiej korporacji zajmującej się elektroniką użytkową. Mowa oczywiście o Apple i sprawie odejścia jej głównego projektanta. Jonathan Ive nie był zwyczajnym „pionkiem w grze”, a głównym projektantem firmy, jak i również ważną postacią medialną. Między innymi popularne słuchawki Air Pods, których użytkowników mamy okazję często mijać na ulicach, zostały stworzone właśnie przez Ive’a. O tym, jak istotną osobą w strukturach firmy był Jon, Apple przekonuje się bardzo boleśnie, gdyż wraz z odejściem projektanta jej kurs znacznie spadł, aż o dziewięć miliardów dolarów. W Polsce sytuacja z ogromnym spadkiem wartości jednej z firm miała miejsce w 2017 roku. Wówczas CD Projekt RED opuściło wielu cenionych projektantów z wyższych stanowisk, którzy rozpoczęli nagonkę na firmę w sieci. W ciągu dwóch dni wartość giełdowa spółki spadła o 2 mld złotych (z 12 na 10 mld).

Potraktujmy więc całe opisane powyżej sprawy, jako wstęp do rozważań dotyczących siły kapitału ludzkiego i tego jak potężny wpływ na firmę i jej wizerunek może mieć konkretna jednostka.

Utożsamianie marki z konkretną osobą

Firma to żywy twór. W końcu tworzą ją ludzie, co jest sprawą oczywistą, jednak nie zawsze osoba postronna dostrzega to, że każdym z „trybików” jest konkretny człowiek. A gdy jeden ze wspomnianych „trybików” przestanie działać, istnieje szansa, że pozostałe również się „posypią” zgodnie z efektem domina. Często bywa i tak, że dana marka utożsamiana jest z konkretną jednostką – nierzadko z jej założycielem, aczkolwiek nie jest to zasadą. Nie trzeba sięgać daleko w poszukiwaniu przykładów, jest nim chociażby wspomniane Apple. Od lat kojarzone z jedną postacią, której przedstawiać nikomu nie trzeba. Czarny golf, jeansy, okulary – nie jest to zbyt szczegółowy opis, a i tak wiemy doskonale o kogo chodzi. Zgadza się: mowa o Stevie Jobsie – współzałożycielu Apple inc. Później pałeczkę bycia osobą ściśle kojarzoną z marką przejął wymieniony na początku Jon Ive.

Nie jest to jedyny przykład, gdzie jedna osoba jest swoistym ambasadorem marki, bez którego ciężko sobie wyobrazić jej istnienie. Weźmy na tapetę firmę SpaceX. Jej założyciela, Elona Muska, nie trzeba nikomu przedstawiać. Persona niezaprzeczalnie uwielbiana przez internautów, jego postać wpisała się na dobre w „popkulturę” social mediów. Nadano mu nawet tytuł „First Influencer CEO”, co bardzo dobrze opisuje jego osobę. Tak naprawdę to dzięki niemu ludzie, których zainteresowania nie oscylują wcale wokół tego, czym SpaceX się zajmuje, rozpoznają tę firmę, która w ostatnim czasie w kwestii rozpoznawalności „zepchnęła” z piedestału przedsiębiorstw w branży kosmicznej taką potęgę, jaką jest NASA. Do tego przyczyniła się przede wszystkim właśnie obecność jego osoby w mediach (choć sam usunął niektóre swoje profile w social mediach, to wciąż jest na językach internautów i nie zanosi się na to, aby ten stan rzeczy uległ zmianie). Wyobraźmy sobie teraz, że Elon porzuca swoją firmę – niewątpliwie SpaceX odnotowałby ogromne straty. Na pewno również finansowe, ale przede wszystkim wizerunkowe (które w ostatecznym rozrachunku wpłynęłyby też na kwestie związane z finansami). Chociaż jest to sytuacja czysto hipotetyczna, bowiem Elon ze swoją firmą żegnać się nie zamierza, to jednak pozostawia duże pole do myślenia.

Przyjrzyjmy się teraz sytuacji już nie hipotetycznej, a prawdziwej i to z naszego rodzimego rynku. Pokazuje ona jak jedna osoba może wpłynąć na wizerunek marki jako całości. Jest to sprawa z roku 2014, jednak wciąż warto wziąć ją na przysłowiową tapetę. Browar Ciechan – możemy śmiało określić go jako dosyć popularny wśród miłośników chmielowego trunku. Prezes wspomnianego browaru – Marek Jakubiak w kontrowersyjny sposób skomentował na swoim profilu pewien (równie kontrowersyjny) post w internecie. W skrócie, zarówno post jak i komentarz Jakubiaka wyrażały odmienne stanowisko w sprawie adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Całe to zajście wzburzyło internautów na tyle, że celem nadrzędnym części z nich stało się bojkotowanie browaru Ciechan za wszelką cenę. Stworzono fanpage „Nie dla browaru Ciechan”, który miał duże zasięgi (ok. 21 tys. polubień). Zdecydowanie zapowiadało się na to, że nadchodzi kryzys wizerunkowy marki. Jednak ze względu na ilość zwolenników browaru, nie odbił się on zbyt mocno, gdyż marka obroniła się samą sobą, bez większej interwencji – w opozycji na fanpage bojkotujący browar Ciechan, powstał profil „Chętnie wypiję Ciechana”, na którym użytkownicy pisali, że poglądy prezesa nie wpływają na jakość ani na smak piwa i nie widzą przeszkód, aby wciąż się nim rozkoszować. Ciśnie się na usta zwrot „o mały włos”, bo naprawdę niewiele brakowało, aby jeden konkretny post jednej osoby rozpętał kryzys na dobre. Sytuacja mogła zakończyć się w zupełnie inny sposób – tutaj pada więc pytanie, czy warto ryzykować i liczyć na to, że incydent sam z siebie odejdzie w zapomnienie, czy może jednak zwracać uwagę na to, jak każde działanie w mediach może się odbić na statusie danej marki i wziąć sprawę w swoje ręce.

Potęga opinii w internecie

Wpływ mediów oraz opinii w sieci ma ogromne przełożenie na markę. Marek Jakubiak i jego browar Ciechan nie tylko przetrwały zagrożenie sytuacją kryzysową, ale wręcz pomogła ona promować przedsiębiorcę, który rok później został posłem i jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków polskiej prawicy. 

Wróćmy do postaci Ive’a i przyjrzyjmy się, jak internet zareagował na wieść o jego odejściu z Apple’a? Nie da się wyciągnąć jednoznacznej konkluzji, zdania są podzielone. Część komentujących uważa, że dobrze się stało, gdyż wśród projektów Jona dostrzec można było mnóstwo „bubli”, inni internauci uważają, że skończyła się pewna era i od teraz zniknie ta wypracowana przez lata spójność produktów Apple. Dyskusje w pewnym momencie przestały dotyczyć już samego odejścia Ive’a, a ich autorzy zaczęli rozprawiać też na temat firmy samej w sobie, wobec której nie szczędzono również słów krytyki.

Nie ulega wątpliwości, że w mediach zawrzało i cała sytuacja wywołała mnóstwo dyskusji. Co za tym idzie, możemy dojść do wniosku, że tak naprawdę żadna sprawa nie umknie internautom i każdy przedsiębiorca musi liczyć się z osądem marki przez użytkowników mediów społecznościowych. Dlatego tak ważne jest to, aby o ten wizerunek zadbać. Należy pamiętać, że można uczynić z tej zależności zaletę i korzystać z niej jako narzędzia, dzięki któremu można wypracować liczne korzyści. Jednak gdy pozostawi się ten aspekt bez ciągłego monitorowania i opieki, skutki mogą być, delikatnie mówiąc, negatywne.

Podsumowując, nie będzie dla nikogo zaskoczeniem fakt, że opinie w internecie wywierają potężny wpływ nie tylko na markę, ale i na konkretne jednostki, co zaobserwowaliśmy zarówno w przypadku byłego projektanta Apple, jak i prezesa Browaru Ciechan. W przypadku, gdy przysłowiowa fala „hejtu”, czy też pozytywnych komentarzy spłynie na daną osobę silnie kojarzoną z marką, możemy spodziewać się efektu domina – to, że takie komentarze odbiją się również na marce możemy uznać za pewnik. Warto więc przejąć kontrolę nad sytuacją i zadbać o wizerunek w mediach – zarówno swój, jako osoby, kierując się zasadami personal brandingu, jak i marki w całości.

Source:

https://www.spidersweb.pl/2019/06/jony-ive-odchodzi-z-apple.html https://naekranie.pl/artykuly/z-odejsciem-jonathana-ivea-skonczyla-sie-era-stevea-jobsa-w-apple
http://brenewal.pl/2017/12/11/pracownik-ma-o-tobie-jako-pracodawcy-zla-opinie-przygotuj-sie-na-najgorsze/
https://www.wprost.pl/gospodarka/10229100/glowny-projektant-apple-odchodzi-firma-traci-miliardy-dolarow.html https://www.spidersweb.pl/2019/06/jony-ive-apple-porazki-projektowe.html https://komerso.pl/kryzysy-w-social-media-kto-popelnil-blad/ https://www.press.pl/tresc/31133,historia-kryzysu-nc_-_krok-po-kroku_ https://www.theverge.com/2018/12/21/18150813/elon-musk-influencer-ceo-social-media-tesla-spacex
https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/spidersweb/2019/06/jonathan-ive-apple-1180×541.jpg (zdjęcie 1)
https://www.bloomberg.com/news/articles/2013-09-19/cook-ive-and-federighi-on-the-new-iphone-and-apples-once-and-future-strategy (zdjęcie 2)